Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi DreamMaker z miasteczka Ballymahon. Mam przejechane 2025.94 kilometrów w tym 109.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy DreamMaker.bikestats.pl
  • DST 111.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 06:36
  • VAVG 16.82km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Białe Roztocze

Czwartek, 5 lutego 2015 · dodano: 05.02.2015 | Komentarze 7


Poranek do najcieplejszych raczej nie należał (ciut nieco poniżej zera). Na szczęście wiaterek był tylko symboliczny.
Pierwsze 20 km to spokojna jazda (u mnie zawsze jest spokojna :P) po czarnym asfalcie. 5 km przed Józefowem skręcam w lewo i śmigam takimi oto dróżkami:





Dojeżdżam nimi do Tarnowoli. Tutaj ponownie wskakuję na asfalt. Jest on rzadko ujeżdżany więc często trafiają się odcinki pokryte lodem, które trzeba mijać poboczem. Tarnowolskie krajobrazy mają się tak:



Gdy dojeżdżam do krzyżówki asfalto-lodowisko zmienia się na elegancką drogę.



Śmigam nią do Górecka Starego w którym to wskakuję na trasę rowerową prowadzącą przez Roztoczański P.N. Przed wjazdem postawili niedawno małą wiatę.



Za przejazd tą 13 km ścieżką władze R.P.N. życzą sobie 4 zł. Przeliczając to na pojedynczy km to wychodzi drożej niż przejazd osobowym samochodem przez jedną z najdroższych autostrad w Europie. Mowa tu o A4 na odcinku Kraków - Katowice (tak swoją drogą to od 1 marca opłaty idą tam jeszcze bardziej w górę).
Jechałem tą ścieżką kilkadziesiąt razy i (jak na razie) nie płaciłem ani razu. A gdyby nawet ktoś by się przyczepił to zawsze mogę powiedzieć, że mieszkam np. w Józefowie (mieszkańcy gminy Józefów i Zwierzyniec są - lub przynajmniej kiedyś byli - zwolnieni z opłat)
Jedziemy dalej :)
Widoczki są fajne:







Ten ktoś obok roweru to niby św. Krzysztof.
Super śmiga się po takich szutrach pokrytych śniegiem.
Na drodze jest śnieg a na drzewach (oprócz śniegu :P) są raz kapliczki, raz domki dla naszych skrzydlatych przyjaciół:



Dojeżdżam do Florianki.



I niestety :( tutaj napotykam pierwszą... hmmmm... Ostatnio modne jest słowo "instalacja". Tak więc widzę instalację (powiedzmy optymistycznie) "artystyczną". Było ich kilka na odcinku Florianka - Zwierzyniec.

nr 1 "Nieskończoność"


Nr 2 "Time surface"


Nr 3 "Zależności - obiekty"


Jak widzę taką "sztukę" to scyzoryk sam mi się w kieszeni otwiera, a w głowie mam mniej więcej takie myśli:



Na szczęście pomiędzy tymi dziwolągami bardzo fajnie się jedzie.





Nie zmienia to jednak faktu, że to coś rozprasza człowieka.
Jedna instalacja nawet mi się podobała (i nie tylko dlatego, że autorem był mój imiennik).
Nr 4 "Tomografia drzewa"


Ni to grzybki, ni to parasolki. Na pewno jednak dużo lepsze od pozostałych.
Była jeszcze jedna instalacja. Była w sensie, że jej już nie ma. Przynajmniej ja jej nie mogłem znaleźć. No... chyba, że drzewo powalone przez bobra można za takową uznać.
Zamiast "sztuki" podziwiam więc jeziorko :)



Wszak nie od dziś wiadomo, że Natura to najlepsza artystka :)
Wjeżdżając do Zwierzyńca mijam stawy "Echo", które cudnie się prezentują w zimowej aurze.



A w samym Zwierzyńcu... znowu instalacja :( I znowu badziewna. Nawet nie chciało mi się aparatu wyciągać aby to dziadostwo sfotografować. Paskudztwo to, nie dość, że jest wielkie to jeszcze stoi naprzeciwko browaru tak aby każdy mógł to zobaczyć :(
Aparat wyciągam dopiero przed kościółkiem na wodzie.



Półtorej roku temu trochę podremontowali miasteczko. Wymienili mi.in widoczne wyżej balustrady (z metalowych na drewniane).
Odnowiono również deptak z którego zerwano asfalt i położono granitowe płyty i kostkę. Tuż przy deptaku stanęły 3 stanowiska handlowe.
Wymianie uległy także mini platformy widokowe. Dla porównania ta sama platforma dzisiaj i przed 2 laty.




Z tego miejsca jest ładny widok na kościółek,



który to w letnią noc prezentuje się świetnie.



Powyższą fotkę zrobiłem kilka lat temu podczas Letniej Akademii Filmowej. Obecnie drzewa bardziej przysłoniły budynek, ale mimo to dalej wygląda super.
Na wspomnianym deptaku działa system liczenia pieszych. Chodzi o bramki na podczerwień, dzięki którym będzie wiadomo, ile osób odwiedza centrum Zwierzyńca. Do tego wszystkiego dochodzi monitoring oraz oczyszczenie stawu z mułu. Cała ta "akcja" nosiła tytuł „Odtworzenie zabytkowego centrum Zwierzyńca – serca Roztocza" i pochłonęła 3,6 mln złotych, a 70% tej kwoty pochodziło z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego.

W tutejszym parku znajduje się chyba jedyny na świecie pomnik szarańczy.



Do niedawna przypuszczano, że upamiętnia on zwalczenie szarańczy w roku 1859, ale po odtworzeniu napisów okazało się, że jest aż o 150 lat starszy, bo z 1711 roku.
Inną miejscową osobliwością  jest drzewo... w jezdni :)



Ten kuriozum to rezultat akcji protoplastów dzisiejszych ekologów, którzy w latach 60. XX wieku nie dopuścili do jego wycięcia i tak już pozostało. Ostatnio dąb został ochrzczony imieniem Krzysztof w nawiązaniu do patrona kierowców.
Ze Zwierzyńca jadę w stronę Wywłoczki. W tejże miejscowości zamiast skręcić na krzyżówce w prawo lub lewo, śmigam prosto. Chcę w ten sposób sprawdzić jedną z dróg, którą można by było poprowadzić przejażdżkę podczas marcowej wyprawki.
Cóż... Droga w jej lepszym wydaniu wygląda tak:



Widoczki też niczego sobie:





Niemniej jednak tędy przejażdżki raczej nie będzie :)
Droga jest raczej dość upierdliwa jak na grupową jazdę rowerem. Jest jeden fajny podjazd (co niektórzy mogliby nawet pokusić się o wypychanie roweru), a na dodatek w niektórych miejscach z pewnością będzie błoto :( 
Dojeżdżam do Lipowca w którym to odwiedzam naszego wyprawkowego gospodarza. Oglądam też naszą chatkę. Jest o.k. chociaż spodziewałem się, że salon będzie większy :)
Z Lipowca do Józefowa jadę asfaltową drogą. Do domu wracam przez Puszczę Solską.







THE END :)





Komentarze
DreamMaker
| 10:47 sobota, 7 lutego 2015 | linkuj @Marta
Gdy startowałem było -2°C. Podczas jazdy nie wiem jak była temp. bo nie mam termometru w liczniku :(
Jak marzną Ci stopy to kup ochraniacze przeciwdeszczowe. Będziesz miała ochronę i przed deszczem i przed wychłodzeniem stóp w chłodniejsze dni.
Ja mam dość przewiewne byty (Shimano SH-MT43) i w zeszłym roku również marzły mi stopy. Po kilku eksperymentach zdecydowałem się na ochraniacze i pomysł się sprawdził.
Mariobiker1973
| 01:20 sobota, 7 lutego 2015 | linkuj Fotki extra, masz talent :)
elizium
| 23:43 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj no, całkiem ładna wycieczka. Ta nocna fota super!!
ememka
| 23:39 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Niezły dystans jak na tę porę roku i jak widzę teren ;) Ile było stopni? Bo u mnie 6 do 3 i odmarzły mi stopy po 30km ;)
DreamMaker
| 21:02 czwartek, 5 lutego 2015 | linkuj Dziękować, dziękować :)
U mnie z rana też nie było za ciekawie.
MarqoBiker
| 20:36 czwartek, 5 lutego 2015 | linkuj Ech...Roztocze . jak ja tęsknię za tamtejszymi klimatami .
Świetna wycieczka, widzę że na Roztoczu tak jak u mnie czyli miejscami śnieg a miejscami go nie ma wcale .
Dziś miałem ruszyć n Sandomierz ale z rana taka mgła była że strach było jechać .
kviato
| 19:28 czwartek, 5 lutego 2015 | linkuj Piękną trasę zrobiłeś,gratuluję,piękne zdjęcia i opis,masz rękę do tych spraw,a co do salonu na kwaterze w Lipowcu też miałem takie wrażenie ale to będzie zależało od ilości uczestników,pozdrawiam.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!